środa, 08 maja 2024
Kiedy i kto z prokuratorów odpowie za wielomilionowe oszustwa. Który z prominentnych polskich polityków ochrania oszustwa z Bielska - CZĘŚĆ I PDF Drukuj Email
sobota, 12 marca 2011 15:54
Kal_NiemczykPo 11 latch od 30 milionowych oszustw 182 wierzycieli przyszedł  czas aby zapytać polskich wysokich rangą polityków oraz  prokuraturę i sąd, jak moglo dojść do tego oszustwa i dlaczego nie jest ono do dnia dzisiejszego osądzone, a sprawa gnije w Sądzie Rejonowym Wydział III karny w Bielsku - Białej - pomimo, że nadzoruje ją Minister Sprawiedliwości  i Prezes SO w Bielsku - Białej.
Prokuratura bielska i katowicka wie i to od od 2000 r., iż Jan N. najpierw za pomocą biegłego dokonał fikcyjnie wysokiej – 20 milionowej  wyceny swojej firmy a potem w drodze korupcji banków wyłudził od nich kwotę ok. 16 mlionów zł. a pozostałą od 182 wierzycieli. W firmie  podrabiano faktury VAT  i  nie płacono zobowiązań podatkowych. Nie płacomno podatków do Urzędu Miasta, AQUY, telefonów  i co najlepsze nawet  4 adwokatom  zatrudnianym przez J. N.  Jak moglo to wszystko funkcjonować bez wiedzy banków i prokuratury.  Później  przy cichej akceptacji prokuratury Śląska ogłoszono  upadłość spółki  a wyprowadzone i klasycznie wyprane  pieniądze zainwestowano w inną spółkę w Żorach.
Kiedy jeden z wierzycieli chce zająć  udziały Janowi N.  w nowej jego spółce w Żorach i zwraca się do bielskiego sądu o wydanie tytułu prawnego,   to ten  wbrew prawu informuje go w tym samym dniu,  iż wydał nakaz sądowego  zabezpieczenia. Zatem  w tym samym, dniu 5.08.2002 r. J.N. sprzedaje fikcyjnie swoje udziały za kwotę 720 000 zł. Od sprzedaży nie płaci podatku dochodowego w wysokości 300 000 zł. i to za wiedzą Urzędu Skarbowego i prokuratury. Co ważne zobowiązanie podatkowe jest już w 2011 r. przedawnione. Odpowiedzialności oczywiście nie ponosi nikt.
Leszek_G Ścigany przez wierzycieli  N. oświadcza spokojnie  jednemu z nich, żeby nie próbował go ścigać bo ma doskonałe układy w bielskich sądach i prokuraturze i może mu się stać krzywda, taka jak Jachnikowi ( zeznanie G.w SR w Żywcu dn. 12.05.2005 r. sygn. akt II K 476/02 k. 1033 ).
Jak mogło dojść do tego, że BGŻ i inne banki popmowały kredyty w firmę, która nie płaciła zobowiązań a w
BGZprzpadku BGŻ nakaz kredytowania przychodził z centrali banku, co zeznała w sądzie K- ka działu kredytów BGŻ. Mało tego, to banki wydawały spółce pisemne potwierdzenia do sądów, iż jest ona wiarygodna i nie ma niebezpieczeństwa upadłości. Wszystko to dzieje sie w larach 2001 - 2002, kiedy to właściciel firmy odbiera nagrodę od samego Jarosława Kalinowskiego - wóczas wicepremiera i działacza PSL, w którego sferze wpływów leży BGŻ.
 
Finał jest znany BGŻ dał na wieczne nieoddanie 14.587 938, 73 zł. co potwierdza sprawozdanie Syndyka  z 22.09.2003 r. na zdjęciu pierwszym na górze. I nikt z BGŻ za korupcję także nie odpowiedział. 
Ale na tym nie koniec. Od 10 lat właściciel firmy, jego synowa, syn i żona są najbardziej wiarygodnymi świadkami dla sądów rejonowych, okregowych, apelacyjnych a nawet Sądu Najwyższego. Zas kiedy za sprawę powiązań J.N. z Bankiem Ślaskim chciał zabrać sie prokurator stawiając zarzuty dyr. banku Ślaskiego to sam zapłacił za to postepowaniem dyscyplinarnym. Te niewiarygodne zdarzenia mają miejsce od 2000 r. do cchwili obecnej, bez widoków na ich zakończenie, a ich mechanizm  zmiesza w sosób oczywisty do uniemozliwienia zaspokojenia 182 wierzycieli, nie licząc tych zagranicznych. Zas dłuznik chodzi z wysoko popdniesioną głową śmiejąc sie z polskich prokuratur i sądów bo ma odpowiednio wysokie koneksje  polityczne.  
Mamy więc do czynienia z 4 letnim kabaretem prokuratury o 30 milionowych oszustwa, które chwilowo kończą się kiedy do sprawy wkracza ABW a prok. Twardowski zostaje zawieszony w czynnościach. Wówczas  bielska prokuratura dostaje przyśpieszenia i 15.04.2005 r. przekazuje do Sądu Rejonowego akt oskarżenia Jana N., jego synowej, żony H. N. ,  M.W. i dwóch niewinnych fakturzystek. Zarzut z aktu oskarżenia jest jednak o 16 milionów zanizony i zamiast zarzutu na 30 milionów  prokuratura zarzuca mu oszustwo tylko na kwotę 14 milionów.  Tym samym prokuratura RP daruje Janowi N. kwote  16 000 000 zł. kosztem 182 wierzycieli. Tymczasem to własnie  Prokuratura odpowiada za dopuszczenie do 30 milionowego  przekrętu na szkodę 182 wierzycieli. 
Ta niewiarygodna  ale rzeczywista historia ma następujący przebieg:

1. Już w dniu 12.09.2000 r. Prokuratura Rejonowa w Bielsku – Białej została zawiadomiona, że w latach 1995 – 1998 Jan  N. popełniał przestępstwa podatkowo – celne – sygn. akt 2 Ds 256/01. Prokuraturem nadzorującym  był  Z. Twardowski i sprawę oczywiście umorzono.

2. Dnia 29.10.2001 r. po raz kolejny wpływa zawiadomienie do Prokuratury rejonowej w Bielsku – Białej, iż w latach 2000 – 2001 Jan N. zawyżył znacząco nie istniejącą w rzeczywistości wartość środków trwałych firmy - na nierealną kwotę 20.000.000 zł., którą to wartość niezgodną z prawdą wpisano do KRS. W ten sposób już w 2001 r. Jan  N. z rzeczywistego bankruta stał się zamożnym na papierze biznesmenem.
I tym razem Prokuratura Rejonowa umorzyła śledztwo a prok. Małgorzata Borkowska w uzasadnieniu napisała, iż każdy biznesmen ma prawo dążyć do maksymalnego zysku – czyli wg niej może  np. bezkarnie fałszować faktury VAT. I tym razem nadzór sprawował prokurator Z. Twardowski.
To zaniechanie ścigania przez prokuraturę było początkiem wielomilionowych oszustw Jana N., które zakończyły się w 2003 r. upadłością spółki z o.o. i jej zadłużeniem na kwotę 30 000 000 zł. kosztem 182 wierzycieli.

3. Dnia 17.02.2003 r. Jachnik wnosi do Prok. Apel, Prok. Ok. i Prok. Rej. o podjęcie na nowo sprawy Jana N. o sygnaturach 2 Ds 355/01/MB Prok. Rej. i Ds 24/02 Prokuratury Okręgowej w Bielsku – Białej - zarzucając Janowi N. właścicielowi i Prezesowi spółki z o.o. Jan & Berg popełnienie przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu,  w tym podrabianie faktur VAT i wyprowadzanie na ich podstawie pieniędzy.

4. Dnia 13.05.2003 r. składa także kolejną  skargę ustną do Prokuratora Apelacyjnego o zaniechaniu czynności w sprawie Jana N. z wnioskiem o zmianę prokuratury. Dnia 3.07.2003 r. Prokurator Apelacyjny pismem Ap I Dsn 3/02/BB nie zajmuje stanowiska w sprawie.

5. Dnia 8.11.2003 r.J. Jachnik składa do Ministra Sprawiedliwości G. Kurczuka zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prok. Z. Twardowskiego i Prok. Rej. Janusza Jarosa - zarzucając im ochranianie Jana N. od 2000 r. Tym samym przyczynili się oni do wyłudzenia kwoty 30 000 000 zł. od 182 wierzycieli, a spółka z takim zadłużeniem ogłosiła upadłość 17.11.2003 r. W piśmie podniesiono, że Policja, Prokuratura Rejonowa, Okręgowa i Apelacyjna nie reagowała od 17.07.2000 r. na co najmniej 10 zawiadomień o zaplanowanych oszustwach Jana N. i jego spółki - a tym samym umożliwiła Janowi N. 30- milionowe oszustwa z pokrzywdzeniem 182 podmiotów gospodarczych.

Co najdziwniejsze Sąd Rejonowy gospodarczy  w Bielsku nie wydaje jednak zakazu prowadzenia działalności Janowi N. pomimo, że zobowiązuje go do tego ustawa.
Zawiadomienie o przestępstwach prokuratorów   wręczają MS. G. Kurczukowi dziennikarze TVN w trakcie otwarcia SR w Żywcu. Minister obiecuje dziennikarzom, że tym przypadkiem zajmie się osobiście. O sprawie jednak zapomniał a w odpowiedzi Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach – prok. Janusz Jodłowski w piśmie z dnia 15.01.2004 r. odpowiada, że zawiadomienie do MS.  Grzegorza Kurczuka pozostawia bez dalszego biegu.

6.
Dnia 25.09.2004 r. kolejna skarga w sprawie bezkarności wielomilionowego oszusta wysłana zostaje do Prezydenta RP – A. Kwaśniewskiego, Premiera M. Belki, Z-cy Prok. Generalnego K. Olejnika, CBŚ, ABW przedstawiając całą historię oszustw Jana N. oraz wielką korupcję dyrektorów banków BGŻ SA; BIG Bank; PKO SA.
Tym razem reaguje ABW i 16.12.2004 r. Jan N. i jego synowa zostają zatrzymani, pod zarzutem 14 milionowych oszustw,  po czym za symboliczną kaucję 50 000 zł. wypuszczeni już 31.08.2005 r. na wolność na podstawie, fikcyjnego zaświadczenia lekarskiego i pomocy kolegi - SSR J. G.

7.  Mamy więc  w 2004 r. do czynienia z 4 letnim kabaretem prokuratury akceptującym  30 milionowe oszustwa J.N., który chwilo przerwano,   kiedy do sprawy wkracza ABW a prok. Twardowski  zostaje zawieszony w czynnościach z powodu wyroku karnego. Prokuratura dostaje natychmiast przyśpieszenia i 15.04.2005 r. przekazuje do Sądu Rejonowego akt oskarżenia Jana N., jego synowej, żony H. N. ,  M.W. i dwóch niewinnych fakturzystek.

Zarzut z aktu oskarżenia zawiera jednak nie 30 milionowe a 14 milionowe oszustwa, tym samym prokuratura daruje Janowi N. aż 16 000 000 zł. - kosztem 182 wierzycieli.

 Na tym jednak tej historii nie koniec. Przedstawimy teatr  Sądu Rejonowego w Bielsku - Białej  oraz kabaretowy nadzór nad sprawą w latach 2006 - 2011   Ministra Sprawiedliwości i Prezesa Sądu Okręgowego w Bielsku - Białej oraz dokumenty  z ich nadzwyczajnej działalności. Opublikujemy  także przypadkową zapewne  znajomość syna J.N. z synami prezydenta RP . Ale to już w   II części.    

Komentarze (0)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze!
 


stat4u
Aferyibezprawie.org © Copyright 2009
Projekt i wykonanie: intMar.eu

dietaraj.pl dieta,odchudzanie,dietetyk,poradnia dietetyczna,pracownia dietetyczna,dietetyk kliniczny,dietetyk dziecięcy,Bielsko-Biała,Żywiec,Skoczów stomatologia bielsko-biała,dentysta bielsko-biała, leczenie kanałowe bielsko-biała pakowanie konfekcjonowanie bielsko-biała rehabilitacja bielsko-biała botoks bielsko,powiększanie ust bielsko,botox bielsko,paznokcie żelowe pedicure