Piękniś z tego Prokuratora Rejonowego - pana Piękosia.  Skoro piękny i mądry,  to i wprowadza odważnie nowe oryginalne metody pracy. Musi być dobry  skoro jak sam mówi posiada  już 20 lat pracy w prokuratorach ( Rzeszowa i teraz Bielska ). A z tego aż 80 % na kierowniczych stanowiskach. Ten sukces nas wcale nie dziwi. Trzeba być giętkim jak guma prokuratorem, aby powołany za czasów Ziobro prokurator Piękoś w Bielsku, ostał się aż do teraz. Poprzednio przeżył także ( jeśli  mówi prawdę) lewicę. Musi być wyjątkowo zdolny i nowatorski. No i jest!! 

Otóż nasze stowarzyszenie w dniu 15.07.2008 r. w trakcie pikiety pod Prokuraturą rejonową w Bielsku - Białej, spotkało się z Panem super Prokuratorem rejonowym z Bielska - Białej w dniu skargowym w ramach skarg.

W trakcie tej wizyty pan prokurator PIĘKOŚ, pięknie zobowiązał się do sprawdzenia i zabezpieczenia  oryginalnego prawa jazdy pana S. jako że z Krajowego Rejestru Kierowców wynika, że p. S prawa jazdy nigdy nie miał, a samochód prowadził, niezbyt także trzeźwy. Doszło  do wypadku w którym zginęły trzy osoby. Wypadek miał miejsce w 2001 r. Na miejscu wypadku była prok. M. Borkowska obecna z-ca Prok. Okręgowego w Bielsku - Białej. Prawa jazdy nie zabezpieczyła. Mało tego nikt nigdy go nie zabezpieczył. Od długiego czasu najpierw sam uczestnik wypadku ( kierowca karetki), żądał ustalenia czy pan S. posiadał prawo jazdy a także czy był trzeźwy. Później w sprawie interweniowało także nasze stowarzyszenie. Od czerwca prowadzimy pikiety pod sądami i prokuratorami, gdzie w jednym z naszych postulatów jest zabezpieczenie oryginalnego prawa jazdy p. S. oraz związanych z tym dokumentów. Wydawało się, że pomimo wielkich oporów SSR Aldony Borowskiej w końcu nasz piękny prokurator Piękoś wyjaśni prawdę. Niestety nie. Pan prokurator Piękoś w dniu 12.08.2008 r. w trakcie kolejnej pikiety oświadczyl, iż 15.07.2008 r. to była wyłącznie dżentelmeńska umowa a tej nie trzeba realizować.  Jak widać prokurator Piękoś dzień skargowy zamienił na dzień dżentelmeńskich umów. W rzeczywistości to i tak niewiele zmienia bo ani skargi ani też umowy pan piękny prokurator nie realizuje. Zaś co podkreślamy we wrześniu prawo jazdy może zgodnie z okresem archiwizacji zostać zniszczone i wedy już nikt nigdy nie będzie mógł ustalić faktu, czy pan S. posiadał uprawnienia kierowcy czy je tylko kupił. Zdumiewa nas wszystkich, że milczy Prok. Okręgowa B. Kuklis oraz Prezesi Sądów i sama SSR A. Borowska. Wg zasłyszanej oceny  naszych bielskich krezusów sprawiedliwości bez znaczenia jest, czy kierowca PUNTO w 2001 r. jadący na gazie posiadał prawo jazdy, czy znał przepisy-że należy przepuśćić karetkę na sygnale, i czy w końcu ze względu na swoją (nie) trzeźwość widział drogę. A wiecie Państwo dlaczego jest tak kuriozalne stanowisko naszych mistrzów bielskiej sprawiedliwości? Odpowiadamy: za sprawą stoi od 2001 r. pewien wysoki funkcjonariusz Policji w Katowicach, którego Sądy bielskie i prokuratura bielska także ma kłopot ustalić, choć odbierał saszetkę z dokumentami na Policji. Słyszeliśmy, że głęboko zaszył się w tajnych służbach, i SSR A. Borowska nie może go biedna znaleść. Ciekaw jestem, czy zwariowano tylko w bielskich sądach i prokuraturach  czy także w całej RP. Czekamy na komentarze i zapowiadamy ciągłą - wielodniową 24 godzinną akcję pod Sądem rejonowym  i prokuraturą rejonową  w Bielsku - Białej, aż oskarżony będzie mógł oglądnąć oryginał prawa jazdy. Pozdrawiamy pięknego prokuratora Piękosia  za dobre słowa o dżentelmeńskiej umowie. To naprawdę  wielkie nowum pracy prokuratur. Pewno też będzie kolejny awans.