Pisaliśmy już o przypadkach tajnych dla publiczności posiedzeń sądowych w sprawach karnych,  często służących ukrywaniu: niekompetencji sędziów, braku przygotowania, nieczytania akt spraw lub wydawania orzeczeń wbrew dowodom i przepisom prawa, w szczególności postanowień utrzymujących w mocy umorzenia postępowań przez prokuraturę. (Zgodnie z ustawą K.p.k., Konstytucją i orzecznictwem SN posiedzenia są jawne, a wyłączenie jawności na zasadzie analogii do rozprawy, może nastąpić tylko wtedy, gdy zachodzą ściśle określone, wyjątkowe przesłanki.) Z tych samych powodów, kiedy kontrola protokołu nie jest pożądana, sędziowie zakazują nagrywania rozpraw stronom postępowania.
Tym razem sędzia Sądu Rejonowego w Jaworznie Beata Włoch nie tylko nie zgodziła się na filmowanie rozprawy, ale także nakazała opuścić salę przybyłemu na jawną rozprawę dziennikarzowi. Pani Prezes Sądu Ewa Łapińska nie zechciała interweniować.
Nie trudno domyślić się jak NAJJAŚNIEJSI  SĘDZIOWIE RP, nieliczący się nawet z dziennikarzami, traktują "zwykłych" ludzi. KLIKNIJ