Poprzednie zasady stosowania środków zabezpieczających były o wiele bardziej spójne i logiczne [WYWIAD] Drukuj
wtorek, 01 września 2020 16:35

- Stosowanie wobec jednej osoby najpierw kary pozbawienia wolności, a następnie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zakładzie leczniczym jest problematyczne z punktu widzenia zasady proporcjonalności - mówi w rozmowie z DGP Marcin Szwed, doktor nauk prawnych, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego WPiA UW, prawnik w Programie Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Trybunał Konstytucyjny uznał niedawno, że brak obowiązku uczestnictwa podejrzanego w rozprawie w przedmiocie środków zabezpieczających jest niezgodny z konstytucją. Jednak główne zarzuty podnoszone przez rzecznika praw obywatelskich pozostały nierozpoznane. TK umorzył postępowanie, uznając, że RPO w uzasadnieniu wniosku nie sformułował jasno i klarownie problemu konstytucyjnego. Czy pan podziela tę konstatację TK?

Rzeczywiście RPO kompleksowo zanegował cały model środków zabezpieczających, przyjęty w schyłkowym okresie rządów Platformy Obywatelskiej. Zakwestionował zarówno postpenalny charakter środków zabezpieczających, które mają być stosowane dopiero po zakończeniu odbywania kary pozbawienia wolności, jak i konieczność badania stopnia społecznej szkodliwości czynu, który miałby zostać dopiero popełniony. Trybunał uznał, że RPO niesłusznie powołuje się na art. 42 konstytucji, który odnosi się do zasad odpowiedzialności karnej, ponieważ środki zabezpieczające nie stanowią kary. Moim zdaniem w tym zakresie stanowisko TK jest raczej słuszne, co jest zbieżne co do zasady z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. ETPC również nie uznaje środków zabezpieczających za karę i nie stosuje do nich np. gwarancji wynikających z art. 7 konwencji czy przepisów dotyczących ne bis in idem. Zwłaszcza w odniesieniu do środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia osoby niepoczytalnej w zakładzie psychiatrycznym nie możemy mówić o karze, bo taka osoba nie ponosi przecież odpowiedzialności karnej. Ale oczywiście obecnie środki zabezpieczające mogą być stosowane nie tylko wobec osób niepoczytalnych.

W ubiegłym tygodniu sąd przyznał 2 mln zł odszkodowania osobie, która spędziła osiem lat w zakładzie psychiatrycznym. A trafiła tam po kradzieży… kawy. Pole do nadużyć jest więc zawsze.

Kliknij tutaj:czytaj całość

Komentarze (0)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze!