"Obława, na Kwiaciarki obława!
Tak to wyglądało dziś na targowisku przy Lompy w Bielsku-Białej. Sobotni poranek, dzień targowy, powoli kończę zakupy. I podjeżdżają dwa duże samochody Straży Miejskiej, wysiadają postawni mundurowi i informują, że Panie Kwiaciarki mają godzinę, żeby zabrać swoje stoiska, bo na chodniku przed targowiskiem nie wolno handlować. Nie wolno i już. Będzie mandat. Jedyne 500 zeta. Bo widocznie drobny handel starszych Pań, które dorobią sobie tych kilka złotych - to proceder o wysokiej szkodliwości społecznej...
Serio musimy żyć w świecie, gdzie wszystko jest takie sformalizowane? Serio Kwiaciarki na chodniku w obrębie targu komukolwiek przeszkadzają i zagrażają? Serio to takie wykroczenie, że coś tam w ogródkach im urośnie, a one przyjdą do ludzi, porozmawiają, sprzedadzą, trochę podreperują budżet domowy?
Dla mnie to była największa radość, te kwiaty, te Panie. Ten drobny handel bez kasy fiskalnej.
Zawsze kupowałam bukiety, zawsze tym Paniom dawałam zarobić. A one dawały mi tyle radości i słońca w tych kwiatach, i w tych kilku słowach rozmowy. Bo na targu się rozmawia, targ ma jeszcze coś takiego, jak wymiar społeczny. O czym rozżalona informuję Urząd Miejski w Bielsku-Białej..., Jarosław Klimaszewski - Prezydent Bielska-Białej..."