Jeśli chodzi o system resocjalizacji nieletnich, płyniemy w stronę jakiejś wielkiej katastrofy Drukuj
wtorek, 19 lutego 2019 20:49

pap 20070212 0A9Mądre głowy w postaci Ministerstwa Sprawiedliwości wymyśliły następną "mądrą" nowelizację ustawy,będzie tragiczna w swych skutkach,specjaliści ostrzegają....Niedługo poprawczaki zmienią swą resocjalizacyjną rolę,bo znowu mądre głowy wymyślą lepsze przepisy,które w praktyce oznaczają kraty,ale cóż papier wszystko przyjmie taka praktyka w naszym cudownym kraju.A roli zapobiegawczej gdy dziecko jest w patologicznej rodzinie i rozwiązań systemowych brak,by zapobiec takiej ilości młodzieży w ośrodkach poprawczych !
Ministerstwo Sprawiedliwości rzuciło niedawno hasło: sprawiedliwość to nie pobłażliwość. Pod koniec stycznia opublikowało projekt rządowych zmian w kodeksie karnym: poszerzenie katalogu przestępstw, drastyczny wzrost kar i obniżenie granicy odpowiedzialności karnej. W tej chwili nieletni trafiają do zakładów poprawczych, a tylko ci, którzy mają powyżej 17 lat i dopuścili się zbrodni – do zakładu karnego. Po zmianach, które teraz się proponuje, do więzienia mogliby trafiać już 15–latkowie, jeśli popełniliby przestępstwo zagrożone karą powyżej trzech lat pozbawienia wolności.

 To realizacja wizji, która przyświeca obecnemu kierownictwu naszego departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Choć nikt do końca nie wie, co to za wizja – mówią w poprawczakach.

– Ostatnio nikt nas, praktyków, w żadnej sprawie nie pyta o zdanie. Z nami się nie rozmawia. Nie jestem jedynym dyrektorem, którego o tym, że nie jest już dyrektorem poinformowano telefonicznie. Wszyscy czują, że nadchodzą zmiany, ale nikt nie wie, jakie – mówi Guziński.

Atmosfera w poprawczakach jest ciężka. W rozmowach rozważa się wszelkie warianty: może zakłady poprawcze będą do likwidacji? Może zamienią je w karne?

Ministerstwo Sprawiedliwości rzuciło niedawno hasło: sprawiedliwość to nie pobłażliwość. Pod koniec stycznia opublikowało projekt rządowych zmian w kodeksie karnym: poszerzenie katalogu przestępstw, drastyczny wzrost kar i obniżenie granicy odpowiedzialności karnej. W tej chwili nieletni trafiają do zakładów poprawczych, a tylko ci, którzy mają powyżej 17 lat i dopuścili się zbrodni – do zakładu karnego. Po zmianach, które teraz się proponuje, do więzienia mogliby trafiać już 15–latkowie, jeśli popełniliby przestępstwo zagrożone karą powyżej trzech lat pozbawienia wolności.

Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, na wieść o tych zmianach, powiedział „Onetowi”, że skutki będą dramatyczne: trwała, nieodwracalna demoralizacja i produkowanie przyszłych, wielokrotnych przestępców.

– Jeśli chodzi o system resocjalizacji nieletnich, płyniemy w stronę jakiejś wielkiej katastrofy – mówi też Guziński.

Pomysł, by zaostrzać kary i wsadzać nastolatków do cel wydaje się tym bardziej dziwny, że akurat przestępczość nieletnich maleje. W poprawczakach pustki – więcej resocjalizujących, niż resocjalizowanych.

 

Kliknij:czytaj całość 

Komentarze (0)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze!