Jak przypomina NIK, w latach 2005-2010 banki masowo udzielały kredytów mieszkaniowych indeksowanych do walut obcych i denominowanych w walutach obcych (typy kredytów i warunki ich obsługi przedstawia grafika). Zawartych zostało blisko milion umów kredytów objętych ryzykiem walutowym. Ich wartość w szczytowym okresie (w 2011 r.) sięgnęła niemal 200 mld zł. Klienci wybierali je przede wszystkim dlatego, że były znacznie niżej oprocentowane niż kredyty złotowe. Do ich popularności przyczyniło się też umocnienie złotego i oczekiwania na dalszą aprecjację polskiej waluty oraz boom na rynku nieruchomości, wynikający m.in. ze wzrostu zamożności społeczeństwa i znacznej skali niezaspokojonych potrzeb mieszkaniowych.
Instytucje państwowe nie poradziły sobie z ochroną praw kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty walutowe. NIK nie zostawiła suchej nitki na UOKiK, Rzeczniku Finansowym i Komisji Nadzoru Finansowego. Zbyt późno przeciwdziałały nieuczciwym praktykom banków. Postuluje zmiany systemowe i wprowadzenie sankcji dla prezesów banków za naruszenie przepisów konsumenckich.