Skandaliczne decyzje prokuratury |
czwartek, 10 stycznia 2019 16:35 |
Wrocławska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Patrykowi H. W maju 2016 roku mężczyzna nagrał komórką zatrzymanie Igora Stachowiaka na wrocławskim Rynku. Został zatrzymany, po czym usłyszał zarzuty w związku utrudnianiem policyjnej interwencji. Wówczas śledztwo zostało umorzone, ale po dwóch latach prokuratura wróciła do sprawy. To właśnie Patryk H. i jeszcze jeden mężczyzna nagrali przebieg zatrzymania Igora Stachowiaka. Obaj nagrywali telefonami, obaj kilkanaście minut po akcji zostali zatrzymani i przewiezieni do komisariatu przy ulicy Trzemeskiej, tego samego, w którym kilka godzin później zmarł 25-latek. Jest decyzja prokuratury w sprawie nagrań z paralizatora użytego wobec Igora Stachowiaka Prokuratorzy z... czytaj dalej » Policja nazwała ich "reporterami". Na podstawie zeznań policjantów Patryk H. usłyszał zarzut utrudniania interwencji i stawiania oporu podczas zatrzymania. Wersji tej nie potwierdził żaden inny świadek, inną przedstawia również sam zainteresowany. - Zatrzymanie polegało na tym, że podeszli do mnie policjanci, zostałem pchnięty, skuty i zabrany do radiowozu. Nie miałem nawet jak zareagować. Nikt mnie nie zapytał, jak się nazywam, nie zostałem wylegitymowany - przyznaje w rozmowie z nami pan Patryk. List z informacją Mężczyzna nie poniósł jednak żadnych konsekwencji, śledztwo zostało umorzone. Wówczas prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa. H. przez dwa lata miał spokój. Aż do grudnia 2018 roku. - Otrzymałem list polecony z prokuratury. Była w nim informacja, że jako podejrzany mogę zaznajomić się z aktami sprawy. Później udało mi się dodzwonić do prokuratury i przez telefon usłyszałem, że umorzenie zostało anulowane przez Prokuraturę Generalną. 29 grudnia zobaczyłem akta, ale nie pozwolono mi zrobić żadnych fotokopii. Rozmawiałem też z prokuratorem prowadzącym sprawę. Dowiedziałem się tylko, że akt oskarżenia będzie dla mnie niekorzystny. Żadnych wyjaśnień - mówi mężczyzna. "Reporter" oskarżony Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu potwierdza: śledztwo zostało wznowione i zakończone aktem oskarżenia. - Podczas analizy akt tej sprawy w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu stwierdzono, że umorzenie jest niezasadne. W sprawie tej nie wykonano bowiem wszystkich możliwych czynności. Nie przesłuchano wszystkich interweniujących funkcjonariuszy, nie dokonano również oględzin zapisu z przebiegu samej interwencji. (...) W związku z tym skierowano wniosek do prokuratora regionalnego, a ten następnie do prokuratora krajowego o wznowienie prawomocnie umorzonego postępowania - mówi Klaus.
Komentarze (0)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze!
Joomla components by Compojoom
|