Resort ministra Zbigniewa Ziobry zatrudnił ekspertów niespełniających ustawowych wymagań, żaden z nich nie został zatrudniony w ramach otwartego konkursu, a ponadto doszło do nadużyć przy wypłatach premii. To nie koniec listy nieprawidłowości, które ujawniła kontrola NIK. Do jej szczegółów dotarła "Rzeczpospolita".

"Rzeczpospolita" publikuje dzisiaj ustalenia kontrolerów NIK, analizujący szczegóły zatrudniania w ministerstwie sprawiedliwości dodatkowych ekspertów. Według dziennikarzy, na 22 ekspertów zatrudnionych w ubiegłym roku, 13 z nich nie spełniało ustawowego wymogu trzyletniego stażu pracy. W trzech przypadkach podania o obejście owego wymogu nie zawierały żadnego uzasadnienia, a dwóch ekspertów Departamentu Legislacyjnego nie posiadało żadnego stażu pracy.

Umowy o pracę z ekspertami zawierał dyrektor generalny Radosław Płucisz, na wniosek dyrektorów odpowiednich biur i departamentów. Również on, na ich wniosek, przyznawał dodatki specjalne oraz zwalniał ze spełniania wymogu stażu pracy. Jest to możliwe w uzasadnionych przypadkach, jednak przy zatrudnieniu trzech osób pisma o skróceniu wymogu stażu pracy nie zawierały żadnego uzasadnienia. Np. dwóch z trzech ekspertów zatrudnionych w Departamencie Legislacyjnym Ministerstwa Sprawiedliwości nie posiadało żadnego stażu pracy, a jedynie praktyki w kancelariach prawnych, sądach i prokuraturze.

Czytaj całość: kliknij tutaj.